Park Narodowy Nikko w środkowej Japonii słynie przede wszystkim z kompleksu świątyń buddyjskich wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a także z powodu wyjątkowo pięknych kolorów jesienią. My nie zwiedzaliśmy świątyń, nie byliśmy tam też wtedy gdy czerwienią się liście. Mimo to, miejsce to zaczarowało mnie, przede wszystkim swoimi pieknymi lasami, które przypominały mi nieco lasy subtropikalne.Lasy wokół miejscowości Nikko pełne są niewielkich świątyń, posągów i miejsc modlitewnych, co dodaje dodatkowego klimatu temu miejscu.

Wyjątkowo malowniczy przełom rzeki już poza Parkiem Narodowym.

Oprócz świątyń, Nikko słynie także z pięknych wodospadów, takich jak ten Yudaki - jeden z największych w Parku.

Kryptomerie japońskie Cryptomeria japonica, często spotyka się w Japonii przy świątyniach. Bez wątpienia jedna z najpiększniejszych drzew jakie widziałem w życiu.

Ze względu na wilgotny klimat, lasy są tu bardzo gęste, pełne epifitów, mchów i innych wilgociolubnych roślin, co sprawia, że przypominają one nieco lasy subtropikalne.

Mimo, że w trzewiach aglomeracji tokijskiej żyje ponad 30 mln ludzi zamieszkujących setki tysiecy ciastno upakowanych domów, to jednak miasto to jest dość przyjazne dla odwiedzającego. Ekstremalnie czyste, z doskonale zorganizowaną komunikacją publiczną i życzliwymi mieszkańcami. Kilka migawek z mojego krótkiego pobytu w Tokio.

Pierwsze dni sierpnia spędziłem z rodziną na Pomorzu Zachodnim, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło - piekne klifowe wybrzeża, rozległe przestrzenie, olbrzymie kompleksy łąk, dzikie rzeki...

[niniejszy zestaw dedykuje mojej żonie, która cierpliwie znosiła moje poranne ucieczki na zdjęcia...]

Stary falochron w Niechorzu.

Zalew Kamieński w okolicach Kamienia Pomorskiego.

Łąki w rezerwacie Liwia Łuża.

Stawa Młyny w Świnoujściu.

Zalew Szczeciński w okolicach Wolina.

Bagna Rozwarowskie.

Nie zawsze jest tak słodko, ale dobrze że przynajmniej czasami bywa :)

Rośliny spotykane wysoko (ale naprawdę wysoko) w górach to często wybitne jednostki - rzadkie, zagrożone, piękne i ... często takie, których nie zobaczymy nigdzie indziej. Poniżej kilka z nich spotkanych na babiogórskich i tatrzańskich szlakach, które wyjątkowo mnie urzekły...

 Rojnik górski Sempervivum montanum, jedna z naszych najpiekniejszych roślin górskich, spotykana wyłącznie w Tatrach, na Babiej Górze i w Bieszczadach.

Zawilec narcyzowy Anemone narcissiflora, mimo swojej urody, jest trujący. Występuje w najwyższych pasmach górskich naszego kraju.

Ciemiężyca zielona Veratrum lobelianum nie jest gatunkiem wyłącznie górskim, ale na niżu spotykana jest dużo rzadziej, niż w górach.

 Z sasanką alpejską jest nieco zamieszania taksonomicznego - dawniej zaliczano ją do rodzaju Pulsatilla, a teraz jest ona wliczana do rodzaju Anemone, a więc tego samego co pospolity zawilec gajowy. Na zdjęciu są jej owoce.

Dzwonek alpejski Campanula alpina można zobaczyć w Polsce wyłącznie w jednym miejscu - w Tatrach!