Ta krótka rozprawka jest o tym, że ciekawe kadry często kryją się w najbardziej opatrzonych miejscach, gatunkach czy krajobrazach. Przykładem niech będzie bohaterka kilku dzisiejszych zdjęć - mewa śmieszka. Jest to najpospolitszy gatunek mewy w naszym kraju, znany każdemu, nawet mieszkańcom dużych miast. Mimo to, jest to niezwykle fotogeniczny ptak, a przez to że jest tak pospolity, możemy eksperymentować z nim fotograficznie na wszystkie sposoby i w końcu zrobić jakieś niezłe zdjęcie... :) Zachęcam do fotograficznego safari w swoim mieście... :)

Jadąc na Pomorze, szczególnie całą rodzinką, wielu z nas ogranicza się jedynie do mniej lub bardziej zapchanych plaż. A warto pamiętać że ten region to znacznie więcej, niż wąski pasek wybrzeża morskiego! Piękne jeziora, dzikie torfowiska, stare bukowe lasy - jest na czym oko i obiektyw aparatu zawiesić. Poniżej kilka zdjęć z tegorocznych, sierpniowych wakacji na Pomorzu Środkowym...

Jeśli te określenia pasują do jakichś owadów, to właśnie do ważek (ok, zrozumiem, jeśli motylarze w tym miejscu się trochę naburmuszą :) Tym, którzy na ważki nie zwracali dotąd większej uwagi, proponuję zadanie domowe na najbliższy weekend - pojedź nad najbliższy zbiornik wodny i przekonaj się na własne oczy. Tym, którym nie będzie się chciało, ułatwiam sprawę - poniżej zdjęcia kilku gatunków sfotografowanych w sierpniu na Pomorzu. One naprawdę są piękne...

Nimfa stawowa Enallagma cyathigerum

Pałątka pospolita Lestes sponsa

Szablak zwyczajny Sympetrum vulgatum

Pałątka pospolita Lestes sponsa

Szablak czarny Sympetrum danae

Szablak czarny Sympetrum danae

 Pałątka pospolita Lestes sponsa

... z Kaszub i Pomorza.

Co roku wybieramy się z chłopakami na kilkudniowy wyjazd bez mamy. Tym razem padło na Ziemię Sandomierską, którą odwiedziliśmy pod koniec czerwca. Wyjazd nastawiony był na oglądanie sztucznych dinozaurów, poszukiwania Koziołka Matołka w Pacanowie, rzucanie kamieniami do wody, rejsy pod Wiśle i lody :) Ale gdzieś tam, między jednym a drugim dinoazurem udało sie coś pstryknąć. A Wyżyna Sandomierska, Przedgórze Iłżeckie, czy sama dolina Wisły (a w drodze powrotnej zahaczyliśmy również o dolinę Nidy) są w niezwykle urokliwe i zdecydowanie polecam ten zakątek Polski. Mimo, że spaliśmy w Sandomierzu przez kilka dni, to nie zdążyliśmy go odwiedzić :) Jest powód, żeby wrócić...