Menu

Widziałem w końcu prawdziwą rzekę. Taką, która leniwie meandruje, tocząc swoje koryto właśnie tam, gdzie ma ochotę. Taką, która wiosną rozlewa szeroko swoje wody, wydając z koryta nadmiar wody. Taką, która rozbrzmiewa tysiącem głosów różnych mieszkańców. Szkoda, że tak niewiele ich zostało. Tym większą przyjemność przyniosło mi przebywanie przez kilka dni w jej obecności. Panie i Panowie, przedstawiam - Narew.

Z 20230428 009 WilkTZ 20230428 035 WilkTZ 20230428 022 WilkTZ 20230428 013 WilkTZ 20230428 032 WilkT

Znaczna część Islandii jest zupełnie nie z tej ziemi. Ale są miejsca wyjątkowe, nawet jak na tamtejsze standarty. Jednym z nich z pewnością Kerlingarfjöll - niewielki masyw wulkaniczny, którego niezwykły nastrój budują kolorowe skały, wyjątkowo aktywne fumarole oraz para wodna unosząca się z nich. Jeśli dodać do tego lokalizację daleko od głównych dróg i w związku z tym niewielką liczbę turystów, to dostajemy miejsce, które bardzo chciałem zobaczyć :)

Pewnym problemem była droga do Kerlingarfjöll, która na początku czerwca była jeszcze zamknięta dla ruchu. Byłem jednak na tyle zakręcony chęcią zobaczenia tego miejsca, że zaryzykowałem przejazdy przez nieznanej głębokości strumienie oraz szorowanie po rozmarzającym dopiero płacie lodu z niedalekiego lodowca. Dojechałem i wróciłem! Na miejscu byłem zupełnie sam (z wyjątkiem strażnika zaskoczonego moją obecnością). Pogoda może nie zagrała, tak jakby mogła (standart na Islandii! :), ale wspominam to miejsce wyjątkowo...

PS. A a gdzie ta tytułowa randka? No więc Kerling oznacza, starą panią po islandzku - starą panią z którą bardzo chciałem się zobaczyć...

Z 20220611 050 WilkTZ 20220611 021 WilkTZ 20220611 014 WilkTZ 20220611 060 WilkTZ 20220611 023 WilkTZ 20220611 034 WilkTZ 20220611 038 WilkTZ 20220611 041 WilkTZ 20220611 016 WilkTZ 20220611 054 WilkT

Co to jest warun? Dla fotografa to taka wyjątkowa sytuacja, z reguły pogodowa, kiedy wszystko zagra tak jak trzeba, żeby powstało dobre zdjęcie. Mgła, chmury, wiatr, mróz... wszystko to, co w odpowiednim czasie i miejscu może stworzyć niezwykłe warunki do fotografowania. I nawet fotograf dupa robi wtedy dobre zdjęcia - wystarczy tylko pstrykać :)

Mi się taki warun zdarzył w zeszłym tygodniu na jednym ze szlaków Magurskiego Parku Narodowego. Mgła podnosiła się od strony rzeki, a słońce było jeszcze wciąż na tyle nisko, że malowniczo ją prześwietlało. Może nie było idealnie, słońce mogło być niżej i mieć cieplejsze barwy i mniej konrastu... Ale powstało kilka fajnych zdjęć, a same 2 godzinki wałęsania się po takim lesie, to naprawdę magiczne doznanie.

Z 20220825 034 WilkTZ 20220825 009 WilkTZ 20220825 021 WilkTZ 20220825 003 WilkTZ 20220825 023 WilkTZ 20220825 024 WilkTZ 20220825 026 WilkTZ 20220825 030 WilkTZ 20220825 047 WilkT

No więc po tylu latach znowu się zakochałem... :)

Wiedziałem, że Islandia mi się spodoba. Jestem przyrodnikiem, jestem fotografem - nie mogło więc być inaczej. Ale nie spodziewałem się, że w Europie zachodniej znajdę kraj, którego niektóre fragmenty przypomną mi najdziksze rozdroża Azji środkowej, a inne sprawią, że poczuję się jak... na księżycu :)

Pieć dni jeżdżenia i spania w samochodzie, jedzenia zupek chińskich, pięć dni odcięcia się od wszystkich problemów życia codziennego. Pięć dni ptaków i fotografii. Piękne dni. No ok, pogoda mogła być lepsza... ;)

Będę tu więc wrzucał jakieś islandzkie zdjęcia od czasu do czasu. Na pierwszy ogień idzie południowe wybrzeże - czarna plaża i przylądek Dyrholaey oraz okolice. A skoro czarna plaża, no to zdjęcia są czarno-białe. Miłego oglądania.

Z 20220609 170 WilkTZ 20220609 087 WilkTZ 20220609 143 WilkTZ 20220610 057 WilkTZ 20220609 145 WilkTZ 20220610 061 WilkTZ 20220610 059 WilkTZ 20220610 047 WilkTZ 20220610 053 WilkTZ 20220610 045 WilkTZ 20220609 151 WilkTZ 20220609 180 WilkT

W zeszłym tygodniu dane mi było spędzić w ramach obowiązków służbowych kilka dni w Norwegii. Mocno północnej części Norwegii, już za kołem podbiegunowym :]

Wnioski?

1. czasami kocham swoją pracę :)

2. dobrze jest przypomnieć sobie, że wciąż są dzikie miejsca w Europie, gdzie człowiek jest jedynie zbędnym dodatkiem;

3. istnieje pozytywna korelacja między moim wiekem, a liczbą zdjęć wykonywanych komórką (to właśnie te poniżej). Nie oznacza to, że nie robię już zdjęć aparatem, ale czas jest taki, że właśnie nie ma czasu na przegrzebanie się przez te zapełnione karty pamięci...

Miłego oglądania!

PS. oczywiście zakochałem się fotograficznie w Norwegii :)

Z 20220602 235052Z 20220602 130955Z 20220601 173305Z 20220602 201246Z 20220601 203834Z 20220602 200636Z 20220602 132050Z 20220602 215406Z 20220602 220621